W dniach 15-16.06.2013 r. odbył się w Gnieźnie Ogólnopolski Zjazd Szkolnych Kół Caritas. Uczestniczyli w nim przedstawiciele kilkudziesięciu kół z 16 diecezji – dzieci i młodzież z opiekunami, prawie półtora tysiąca młodych  ludzi.

Z Caritas Diecezji Łomżyńskiej do Gniezna wybrali się Członkowie następujących SKC:

1. Uczniowie Gimnazjum w Stawiskach pod opieką Pani Elżbiety Sokołowskiej i Wioletty Orłowskiej

2. Uczniowie Zespołu Szkół w Kuleszach Kościelnych pod opieką Pani Doroty Zielińskiej

3. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Czerwinie pod opieką Pani Martyny Rybaczyk

4. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Piskach pod opieką Pani Agaty Łada

5. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Dobrzyjałowie pod opieką Pani Barbary Matejkowskiej

6. Uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno -  Wychowawczego w Ostrołęce pod opieką Pani Katarzyny Galary.

Dla nas, wolontariuszy z wszystko zaczęło się o drugiej godzinie sobotniej nocy, kiedy to wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w ośmiogodzinną trasę  z kilkoma krótkimi postojami. Pomimo bardzo krótkiego snu wielu z nas czuło się całkiem dziarsko, co okazywali głównie głośnym śpiewaniem religijnych (albo też mniej) piosenek przy akompaniamencie gitary na tyłach pojazdu; inni, młodsi, bardziej niewyspani albo też jedno i drugie odsypiali sobie zarwany czas przeznaczony na odpoczynek w łóżku.

Na plac św. Wojciecha dotarliśmy o godzinie 10.00. Imprezę otwarto krótko potem hymnem zjazdu i prezentacją poszczególnych grup, z czego nasza – łomżyńska – wystąpiła jako druga. O godzinie 12.30 wszyscy uczestnicy zjazdu udali się na Mszę  Św. do katedry, gnieźnieńskiej, której przewodniczył ks. arcybiskup senior Henryk Muszyński Po obiedzie oglądaliśmy zabytki kościoła od środka, tym razem z przewodnikiem. Mieliśmy okazję zobaczyć takie obiekty jak: Drzwi Gnieźnieńskie, konfesja z relikwiami patrona katedry czy kaplice boczne z okresu XIV - XVII wieku. O 15.30 ruszył ulicami miasta Marsz Ewangeliczny „ Pochód Świętych”. Po drodze między innymi śpiewaliśmy różne pieśni na chwałę Boga, pokazując mieszkańcom, że Caritas działa i jest wciąż gotowy do pełnienia swej misji. Po powrocie na scenie wystąpiła Arka Noego ze swoimi najpopularniejszymi utworami. Około 18.20 dojechał dziewięciowarstwowy, niemal metrowy tort składający się z trzech tysięcy jaj, 150 kilogramów mąki i 50 kilogramów cukru. Dwadzieścia minut wcześniej jedliśmy kolację, mimo to poczęstowaliśmy się jeszcze kawałkami ciasta.  O 20.00 odprawiono nabożeństwo czerwcowe, które rozpoczęło się od świadectw trzech członków Caritas uświadamiających nas, że nawet najmniejsza pomoc zawsze się przydaje potrzebującym. Czasem podczas tych opowiadań ledwo powstrzymywało się łzy wzruszenia,  a modlitwa do Ducha Św.  na pewno szeroko otworzyła nie jedno serce. Po zaśpiewaniu Apelu Jasnogórskiego o 21.00,  rozeszliśmy się z powrotem do autokarów i pojechaliśmy w kierunku szkół, w których przypadło nam noclegować.

Obudziliśmy się wcześnie, ale raźnie – o 6.30. Półtorej godziny później po względnym doprowadzeniu się do porządku i spożyciu śniadania mieliśmy warsztaty z poznańskim klerykiem Mateuszem. Efektem tych spotkań był ułożony  Dekalog Miłości, czyli coś w rodzaju dziesięciu zasad, którymi powinien się każdy wolontariusz kierować. Około 9.30 wróciliśmy na plac św. Wojciecha, a o 10.00 przeszliśmy do katedry, w której kwadrans później odbyła się uroczysta Msza Św.  pod przewodnictwem samego prymasa Polski. Podczas Mszy św. wraz z innymi członkami Szkolnych Kół Caritas odnowiliśmy przyrzeczenia chrzcielne, zostaliśmy  pokropieni wodą z Jeziora Lednickiego i polskich rzek (Warty, Odry i Wisły), którą wcześniej poświęcił   Prymas. a także otrzymaliśmy grudki soli jako ewangelicznego symbolu świeżości, młodości i wiary, która się nie psuje. Te woreczki soli mają nam przypominać słowa Chrystusa: „Wy jesteście solą ziemi”.

Tego przeżycia zwyczajnie nie da się opisać słowami; tylko ktoś, kto przebywał razem ze wszystkimi w tym miejscu mógłby zrozumieć, co mam tu na myśli. Nie przeszkadzał nawet brak miejsc siedzących i tłok całkiem spory nawet jak na tak dużą budowlę. Na koniec nabożeństwa będącego zarazem zakończeniem zjazdu nagradzaliśmy gromkimi brawami wszystkich uczestników naszych spotkań . Po  całej uroczystości, około godziny 12.00 zjedliśmy obiad i wróciliśmy do naszych środków transportów. Czas jazdy znów umilaliśmy śpiewem – tym razem jednak znacznie przeważyły ewangeliczne teksty.

Ta pielgrzymka była niesamowitym, dowartościowującym przeżyciem. Na każdym kroku czuło się bliżej Boga i bliżej Ojczyzny. Poznaliśmy również spory kęs historii naszego narodu. Każdemu poleciłabym podróż w to piękne miejsce. Każdy z nas już nie może doczekać się takiego spotkania za rok. Ciekawe jakie miasto zaszczyci nas swoją obecnością.

Joanna Ramotowska kl. Ia

Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Stawiskach